Franek, lat 8

Numer listu: 1

List zarezerwowany

Nasz 8 letni Franio jest cudownym synkiem i dzielnym starszym bratem Antosi, u której w styczniu zdiagnozowano medulloblastomę. Objawy pojawiły się dopiero 2 dni przed diagnozą, kiedy to trafiliśmy na SOR z powodu zaburzeń równowagi i bólu głowy. Okazało się ,że guz ma prawie 5 cm średnicy .Najpierw niebezpieczna operacja a potem oczekiwanie na diagnozę. Córka obudziła się z niedowładem prawostronnym,nie mogła chodzić ani się samodzielnie poruszać. Przewiezono nas na oddział onkologiczny, gdzie rozpoczęliśmy chemioterapię.Najpierw 4 cykle potem 6 tygodni radioterapii. Żyliśmy praktycznie w szpitalu. Potem chwila przerwy i znowu chemioterapia podtrzymująca, przed nami jeszcze 7 mieisięcy leczenia.A nasz dzielny Franek nadal boi się wyjść z domu bo boi się ,że coś się stanie, że Tosia żle się poczuje,że mama znów zniknie,że tata będzie jeżdził miedzy pracą a szpitalem,że nie będzie miał czasu na zabawy. Cały czas towarzyszy mu lęk i złość na chorobę a przecież ma 8 lat . Chodzi do drugiej klasy, kocha matematykę,pieczenie pierników, superbohaterów i ma swoje problemy i radości. Uwielbia bajkę Ben 10 , gdzi tytułowy bohater zwykły chłopiec zamienia się w superbohatera i walczy z potworami. Franek pewnie w pierwszej kolejności, gdyby miał supermoce to pokazałby temu głupiemu nowotworowi gdzie raki zimują. Ale dla nas i tak jest superbohaterem ćwiczy supermoc cierpliwości i odwagi wierząc,że kiedyś to się skończy i znów będziemy mogli żyć normalnie.